Cześć. Jestem Aneta, zakochana w ubraniach, zakochana w ludziach, z lekko niedzisiejszym i bardzo wczorajszym podejściem do życia. Choć żyję szybko, to jednak zwalniam i odkładam na później wszystko dla drugiego człowieka, dla spotkania, dla wspólnej kawy i czarnobiałego szumu “Rzymskich wakacji”, zapominając przy tym o gotującej się zupie…
Gdybyś mnie zapytała, gdybyś mnie zapytał… o jedno słowo, które definiuje wszystko to, kim jestem, jak żyję i w co wierzę, odpowiedziałabym: ZMIANA! Tak, to ona towarzyszy mi nieustannie, odciskając piętno na moim życiu. Kształtuje mnie, doprowadza do dojrzałości, rozumienia samej siebie: swego człowieczeństwa i kobiecości. Dzięki niej dziś jestem kobietą, która wierzy w siebie, kocha życie, ceni ludzi i niezwykle, absolutnie i w każdym czasie kocha otaczać się pięknem.
Ponieważ: wiem co znaczy depresja, otyłość, nowotwór, samotność, odrzucenie, niemoc i… walka o życie – dziś cieszę się każdym darowanym dniem i najbardziej na świecie lubię zarażać innych życiem i pasją do pięknych przedmiotów, ciekawych ludzi, naturalnego jedzenia i lekko wczorajszych ubrań.
W każdym z moich szaleństw i każdej niemocy towarzyszy mi On – Rycerz – dzięki niemu jestem, tym kim jestem.
To on wspiera wszystkie moje pomysły, projekty, wariactwa. To dla mnie zaczął fotografować. To dla mnie zaczął jeść warzywa. I to ze mną chodzi po sklepach. To dla Niego pokochałam sukienki. To dla Niego zaczęłam myśleć o sobie. I to z Nim zaczęłam być szczęśliwa. (Przy Nim również schudłam 30 kg, przeprowadzałam się po całej Polsce, spałam pod gołym niebiem zapominając o tym, co to makijaż i to przez Niego, dla Niego i dzięki Niemu stałam się tym, kim wierzę, że mam być!)